Skwieciński: W Rosji jest teraz rozkwit donosicielstwa

Dodano:
Moskwa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
W Rosji jest teraz rozkwit donosicielstwa. Ma ono dziś wymiar tak ideowy, jak i prywatny – sąsiedzi, którzy są ze sobą w sporze donoszą na siebie nawzajem – tłumaczy dyrektor Instytutu Polskiego w Moskwie Piotr Skwieciński.

Na początku marca dyrektor Instytutu Polskiego w Moskwie Piotr Skwieciński znalazł się na liście 45 dyplomatów, którym Rosja nakazała wyjazd.

"A więc wracam (nie wiem, jaki tu dać emoticon, narzucają się dwa sprzeczne...). Opuścić granice Federacji Rosyjskiej muszę do godziny 23:59 w najbliższą środę. Żal rozstawać się z miejscowymi przyjaciółmi, których w tych okolicznościach publicznie nie wymienię" – napisał wówczas na Facebooku dyplomata i dziennikarz.

Skwieciński: Rosjanie zjednoczyli się wokół władzy

Na antenie RMF FM Skwieciński opowiedział o okoliczność, w jakich musiał opuścić Moskwę. – Spodziewałem się odwołania. Po tym jak Polska wyrzuciła 45 rosyjskich dyplomatów, byłem pewien na 80 proc., że zostanę wyrzucony z Rosji – tłumaczył.

– Nastroje w Rosji zmieniały się wraz z upływem czasu. Po wybuchu wojny w Rosji było przygnębienie, na ulicach było mniej ludzi (...) Rosjanie zjednoczyli się wokół władzy po wprowadzeniu przez zachód sankcji – opowiadał dyplomata.

Skwieciński podkreślił także, że na postawę Rosjan wpływa wszechobecna propaganda. – Treści antyrządowych trzeba szukać, a propaganda leje się zewsząd – stwierdził i dodał, że w rosyjskich mediach propagandowych "nie mówi już o wyzwalaniu Ukraińców, tylko o ich eksterminacji".

– W Rosji jest teraz rozkwit donosicielstwa. Ma ono dziś wymiar tak ideowy, jak i prywatny – sąsiedzi, którzy są ze sobą w sporze donoszą na siebie nawzajem – opowiadał dalej dyplomata.

"Zamach stanu byłby dla Rosjan wstrząsem"

Na antenie RMF FM dyrektor Instytutu Polskiego w Moskwie stwierdził także, że ewentualne zmiany w Rosji byłyby bardzo trudne do zaakceptowania dla społeczeństwa.

– Władza w Rosji jest hermetyczna. Obalenie Putina byłoby możliwe, gdyby ludzie w Rosji uznali, że Putin prowadzi ich do przepaści – tłumaczył i dodał: "Putin w opinii Rosjan ma wiele sukcesów. Zamach stanu byłby dla Rosjan wstrząsem".

Skwieciński opowiedział także, jak niewielka jest dyskusja społeczna na temat wojny. – W rosyjskiej szkole mojego syna temat wojny był omijany. Aż do momentu, gdy nauczyciela przy okazji lekcji o II wojnie światowej powiedziała, że Rosja walczyła wtedy z faszystami tak, jak dzisiaj na Ukrainie – relacjonował.

Źródło: RMF 24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...